Kobiety powszechnie cierpią na „busyness”
Z raportu „Women @ Work 2022: A Global Outlook” wynika, że kobiety już powszechnie cierpią na skutek zmęczenia zawodowego, nie sprzyja im także brak elastycznych godzin pracy.
W badaniu wzięły udział kobiety z 10 krajów, z czego ponad połowa z nich odczuwa wyższy poziom stresu niż rok wcześniej, natomiast prawie połowa czuje wypalenie zawodowe.
Jesteś jedną z tych kobiet?
Jeśli tak, to na pewno znasz termin „busyness”.
Połączenie dwóch słów busy i business, co można przetłumaczyć jako stale zajęty, bo znakiem naszych czasie jest stale wyznaczanie sobie nowych celów.
Jak opisuje Agnieszka Krzyżanowska w książce „Prosto i uważnie na co dzień”, wmawia nam się, powinniśmy być cały czas zajęci, jakby to świadczyło o naszej wartości. Poczucie bycia wiecznie zajętym nie tylko buduje pozorne przekonanie o własnej wartości, ale także jest ucieczką od siebie.
Dzięki pracy możemy uciec od siebie, od swoich problemów, skupić uwagę na zadaniach, nie na tym, co osobiście jest dla nas ważne.
Jak często mówisz: „nie nam czasu”? Prawda jest taka, że marnujemy czas na rzeczy, które są dla nas niewiele warte, zapominając o rodzinie, przyjaciołach, książce czy wypoczynku. Tak, jakby tylko to, co się opłaca finansowo, było warte uwagi i naszego czasu.
Autorka książki doskonale to podsumowuje. Czasem wystarczy zamknąć drzwi, by pozbyć się natręctw nieustannego sprzątania. Iść na lody, pooddychać. Pożyć dla ludzi, nie dla czystej podłogi.
Szczególnie teraz, gdy podsumowujemy 2022 rok i robimy nieśmiałe plany na 2023, warto zadać sobie pytanie: mieć czy być?